To wspaniałe, że w Jaśle i regionie powstaje coraz więcej przedsięwzięć kulturalnych. Ubogacają one nas i naszą Małą Ojczyznę. Jasło ma wielkie tradycje w tym względzie. Nawet tuż po wojnie, kiedy ludzie żyjąc w ruinach odbudowywali to miasto, zaangażowanie mieszkańców w muzykę i teatr było naprawdę wielkie. Zapraszamy do przeczytania fragmentu wspomnień Henryka Zycha z książki pt. „Mój czas w Jaśle miniony” o jasielskim teatrze, zespołach tanecznych, recytatorskich i śpiewaczych, tworzących „znaczącą namiastkę kultury na ruinach miasta.”
Henryk Zuch
NA TROPACH KULTURY
(fragment książki Mój czas w Jaśle miniony, Jasło 2013)
Zainspirowany być może sztuką X muzy, a na pewno starymi Kantyczkami Jana Kaszyckiego, wydanymi w Krakowie w 1910 roku, zacząłem pisać scenariusz „Jasełek”. Kantyczki te należały do zbioru najważniejszych książek w naszej domowej biblioteczce. Znalazła je moja mama na pogorzelisku, gdy ponownie badała zawartość skrzynki zakopanej w ogródku przed wysiedleniem.
Rękopisem scenariusza zainteresowała się mama mojego kolegi Julka, pani Maria Krokos, która przepisała go na maszynie w kilku egzemplarzach. Gdy nieco później pokazałem maszynopis o. Witowi, franciszkaninowi, uznał, że jest bardzo dobry i będzie wykorzystany do wystawienia „Jasełek”. Ojciec Wit był wspaniałym przyjacielem młodzieży i potrafił gromadzić j ą wokół siebie i klasztoru.
Pełni zapału przystąpiliśmy najpierw do wybudowania sceny w starej sali gimnastycznej dawnego gimnazjum. W budowie sceny i przygotowaniu dekoracji pomagali wydajnie bracia Skrzypkowie Olek i Staszek, a przede wszystkim Marian, który okazał się wybitnie uzdolnionym plastykiem – scenografem. Muzyczną stroną przedstawienia zajął się Władek Świstak. Premiera „Jasełek” w reżyserii Marii Krokos i o. Wita odbyła się l stycznia 1946 roku, potem wystawiano je wielokrotnie, zawsze przy pełnej widowni. W młodzieżowej grupie aktorskiej byłem i ja w roli pastuszka i rycerza króla Heroda. Dochód ze wszystkich spektakli przeznaczony został ma remont kaplicy OO. Franciszkanów.
Ja w roli Chrystusa na krzyżu. Misterium Meki Pańskiej w opracowaniu OO. Franciszkanów wystawione na scenie Domu Kolejarza.
Zachęcony sukcesem „Jasełek”, postanowiłem podjąć kolejną próbę pisarską. Był to scenariusz oparty na przeżyciach wojennych i nosił tytuł „Marek partyzant”. Sztuka ta wystawiona została przez młodzież Szkoły Zawodowej w Jaśle w 1948 roku, w mojej reżyserii.
W latach 1946 – 1948 uczestniczyłem w dwóch innych przedstawieniach, w wykonaniu różnych zespołów amatorskich. Były to m.in. „Stary dzwon” Jana Brzozy i „Karpaccy górale” Józefa Korzeniowskiego.
Karpaccy górale
Inspirowany przez przyjaciół i najbliższe otoczenie, postanowiłem skorzystać z okazji do pogłębienia i właściwego ukierunkowania moich teatralnych zainteresowań. Jesienią 1948 roku wyjechałem do Lublina, gdzie powstała dwuletnia Państwowa Szkoła Instruktorów Teatru Ochotniczego. Wykładowcami w tej szkole byli wybitni profesorowie lubelscy m.in. z KUL oraz znani aktorzy miejscowego teatru dramatycznego i muzycznego. Z tych czasów pozostała znajomość i przyjaźń z naszym wykładowcą Jurkiem Pleśniarowiczem, który będąc w późniejszych latach kierownikiem literackim Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, odwiedził mnie kilkakrotnie w Jaśle.
Po powrocie z Lublina w 1950 roku, podjąłem pracę, jako instruktor artystyczny, w nowo otwartym Powiatowym Domu Kultury w Jaśle, zlokalizowanym w budynku dawnego Towarzystwa Mieszczańskiego „ZGODA”. Budynek ten, po spaleniu przez Niemców w 1944 roku, odrestaurowany został przez jasielskich rzemieślników w latach 1946-1949.
Towarzystwo „Związek Mieszczański ZGODA” w Jaśle, powstało w marcu 1919 roku i skupiało w swoich szeregach przedstawicieli wszystkich warstw społecznych Jasła. Statutowym celem Towarzystwa było popieranie i obrona wspólnych interesów jaślan, w dziedzinie gospodarki, handlu oraz społeczno – kulturalnej. Obok akcji szkoleniowej, odczytów i okolicznościowych akademii, urządzano wystawy, festyny i zabawy taneczne. Działał tu też teatr amatorski, który mógł się. poszczycić wieloma ciekawymi premierami. Początkowo, Towarzystwo miało swoją siedzibę w małym budynku przy ulicy Mickiewicza. Nowy, obecny budynek „ZGODY”, przy ul. 3-Maja, wybudowany kosztem Towarzystwa, oddano do użytku w 1933 roku.
Nowa placówka kultury, jakim był PDK, wzbudziła duże zainteresowanie wśród jaślan, którzy z dużym zapałem deklarowali swój udział w zespołach amatorskich. Pojawiły się kolejne premiery w mojej reżyserii: „Moralność pani Dulskiej” G. Zapolskiej (1951), „Ożenek” M. Gogola (1952) i wreszcie przedstawienie muzyczne, które zrobiło prawdziwą furorę wśród naszej stałej jasielskiej widowni… Był to „Romans z wodewilu” Władysława Krzemińskiego, wystawiony w 1957 roku. Podobny sukces, zarówno u najmłodszych, jak też starszych widzów, odniosła baśń pt. „Kopciuszek”, wystawiona w mojej reżyserii i według mojego scenariusza. Spektakl ten wystawiany był kilkakrotnie w 1958 roku, zarówno w PDK Jasło, jak i gościnnie na scenach domów kultury w Krośnie i Sanoku, gdzie był przyjmowany z dużym aplauzem.
„Ożenek” M. Gogola -fot. zbiorowa zespołu
Obok spektakli teatralnych zorganizowałem w PDK zespól taneczny, kwintet męski, duet żeński, zespół recytatorski oraz estradowy. Do tradycji PDK należały doroczne bale sylwestrowe i karnawałowe, różniące się znacznie od dzisiejszych dyskotekowych „ubawów”. PDK był w tym czasie jedyną ostoją dla chętnych amatorów różnych zainteresowań i stanowił centrum jasielskiej kultury, wspominane do dziś przez liczne grono jej uczestników i animatorów.
Warto tu wymienić przynajmniej kilka nazwisk tych, którzy z zapałem i poświęceniem pracowali w zespołach i w ekipie technicznej PDK. Głównym scenografem był Jan Skarbek, efekty świetlne montował Zenon Kamiński, uczestniczący równie z sukcesem w występach estradowych, choreografią i kostiumami zajmował się Mieczysław Ofiarski, a niezastąpionym inspicjentem i suflerem podczas imprez była Maria Krzyżanowska. Z grona aktorów warto wspomnieć: Antoniego Grochowskiego, Bogusława Masteja, Antoniego Pułeckiego z córką Heleną, Eugeniusza Sokulskiego, Marię Witowską i wielu, wielu innych, którzy chętnie uczestniczyli w różnych imprezach i kolejnych premierach, tworząc znaczącą namiastkę kultury na ruinach Jasła.