Mjr Henryk Dobrzański-Hubal (1897-1940)

Rozpoczynamy cykl artykułów poświęconych majorowi „Hubalowi”

W związku z przypadającą w tym roku 125. rocznicą urodzin majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” na stronie internetowej Stowarzyszenia Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego zaprezentujemy w najbliższych trzech miesiącach kilka interesujących artykułów dotyczących tego słynnego oficera rodem z Jasła. Ich autorem jest Jacek Lombarski, dziennikarz i historyk, znakomity znawca życia i biograf Majora. Od jakiegoś czasu utrzymujemy ze sobą kontakty „historyczne” i owocem tego będzie cykl niezwykle cennych artykułów na temat „Hubala”, zawierających również zupełnie dotąd nieznane informacje.

W imieniu Autora i własnym zapraszam serdecznie do lektury.         

                                                             Wiesław Hap – prezes SMJiRJ 

Mjr Henryk Dobrzański-Hubal (1897-1940)

Henryk Feliks Józef Hubal-Dobrzański (zapis zgodny z aktem urodzenia), syn Henryka Fryderyka Hubal-Dobrzańskiego i Marii z hr. Lubienieckich urodził się w Jaśle 22 czerwca 1897 roku. Był po dwóch siostrach (Leonii i Marii) trzecim, najmłodszym dzieckiem państwa Dobrzańskich. Jak głosi rodzinna legenda, już od najmłodszych lat z zapałem wprawiał się w sztukę jeździecką. Jego pierwszym trenerem był Karol Sroczyński, najmłodszy syn Tadeusza Sroczyńskiego, ale chyba nie pod jego okiem zaliczył swój występ hipiczny, skok przez krowę, który przeszedł do historii wraz ze wstrząsem mózgu i kilkoma siniakami. Prawdopodobnie to Leonia Papee przekazała Melchiorowi Wańkowiczowi opowieść o ukrywaniu się małego Henia pod żłobem w stajni.

Kiedy jako czteroletni jeszcze chłopak coś zbroił, pomykał wraz z siostrzyczką pod żłób i tak formułował warunki kapitulacyjne gońcom rozsrożonej matki: – Dobrze, dostanę rżniątkę, ale niech mnie mama sama spod żłobu zabierze. Srogie ogiery, gwaranty immunitetu, biły kopytami o przeorynę. Rozochocony ojciec, do którego dotaczała się sprawa w ostatecznej instancji, wyrokował, że warunki kapitulacji mają być dochowane. W ten sposób miejsce pod żłobem stało się uświęconym tradycją azylum.

Nic dziwnego, że kiedy przyszła wojna 1914 roku Henryk zaciągnął się do ułanów. Jeździeckie umiejętności przydały mu się podczas służby kurierskiej w plutonie kawalerii sztabowej i jak twierdził Kazimierz Papee, to właśnie wtedy, na froncie lubelskim w 1915 roku, zdobył swoje pierwsze odznaczenie wojenne. 

Jeszcze w grudniu tego samego roku, na pisemną prośbę i prawdopodobnie za namową swojego wuja rotmistrza Jana Dunina-Brzezińskiego, przeniesiony został do Dywizjonu Kawalerii II Brygady Legionów Polskich, przemianowanego kilka miesięcy później na 2. Pułk Ułanów Legionów Polskich. Wg wspomnień Jana Brzezińskiego, Dobrzański częściej przebywał w jego kwaterze niż w okopach ze swoim szwadronem.  Podczas urlopu, w 1916 roku ułan Dobrzański zdał egzamin dojrzałości, uzyskując tzw. „maturę wojenną”, umożliwiającą rozpoczęcie studiów, jednak nie jako pełnoprawny student, a jedynie jako wolny słuchacz.

W grudniu tego samego roku razem w wujem Brzezińskim przeniesiony został do Inspektoratu werbunkowego w Kielcach. W następnym roku uzyskał swój pierwszy awans na stopień patrolowego (starszego ułana), a pod koniec roku na sekcyjnego (kaprala). Był to okres, kiedy Legiony Polskie na skutek politycznych działań Józefa Piłsudskiego częściej stały w odwodzie niż na linii frontu. W tym też czasie uległy przeformowaniu. Najpierw w Polski Korpus Posiłkowy, a po przekazaniu ich pod dowództwo niemieckie, w Polnische Wehrmacht. Po kryzysie przysięgowym znów powróciły do Austrii i znów był to Polski Korpus Posiłkowy, jednak w znacznie zmniejszonym, na skutek internowania wielu Legionistów, stanie osobowym.

Na początku 1918 roku Henryk Dobrzański, w tym czasie już w stopniu tytularnego plutonowego, skierowany został na kurs podchorążych. Nie ukończył go jednak. Na skutek buntu polskich oddziałów pod Rarańczą, ci którym nie udało się przekroczyć linii frontu zostali internowani. Znalazł się wśród nich Henryk Dobrzański. Osadzony najpierw w obozie w Talbor Falva, a następnie przeniesiony do Saldobosz, za zgodą wuja Brzezińskiego dokonał ucieczki. Ciężko chory dotarł najpierw do Zatorza niedaleko Oświęcimia, a następnie do Czech, majątku wujostwa Mieroszewskich. Tam ukrywał się do listopada 1918. Kiedy ogłoszono odbudowę polskiej wojska, w pierwszych dniach listopada 1918 roku zgłosił się w Krakowie do dowództwa 2. Pułku Ułanów i już 10 listopada, jako plutonowy i dowódca 10 osobowego plutonu włączony został do tzw. „Ekspedycji majora Stachiewicza” udającej się z odsieczą dla Przemyśla, a potem z „Ekspedycją pułkownika Tokarzewskiego” włączony został do odsieczy Lwowa. Po zakończeniu walk o wschodnią granicę, jego oddział nazwany „Szwadronem Odsieczy Lwowa”, powrócił do pułku i razem z nim skierowany został do służby na linii demarkacyjnej na Śląsku Cieszyńskim. Po zakończeniu działań na linii demarkacyjnej pułk włączono do tzw. Frontu Pomorskiego i pod dowództwem generała Józefa Hallera przejmowano Pomorze dla Polski. Stamtąd pułk przerzucono ponownie na front wschodni, kiedy rozpoczęła się wojna polko-bolszewicka. Henryk Dobrzański zakończył ją w stopniu porucznika, pełniąc funkcję adiutanta 2. Pułku Szwoleżerów  Rokitniańskich. Odznaczony został za tę wojnę krzyżem Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych. W 1922 otrzymał awans do stopnia rotmistrza, ze starszeństwem od 1919 roku.

Rok 1922 to również początek jego kariery jeździeckiej, która trwała nieprzerwanie do 1928 roku. Wątek ten omówiony zostanie w osobnym artykule. Po zakończeniu kariery jeździeckiej major Dobrzański (awans w 1927 roku) powrócił do czynnej służby. W pełni wykorzystano jego umiejętności jeździeckie. W 18. Pułku Ułanów przeniesiony został do Szwadronu Zapasowego na stanowisko ujeżdżacza remontów. Również po przeniesieniu do 20. Pułku Ułanów początkowo na stanowisko dowódcy szwadronu , mianowany został wkrótce dowódcą Szwadronu Zapasowego stacjonującego w Rzeszowie. W tym właśnie czasie poślubił Zofie Zakrzeńską, a w 1932 roku urodziła się jego córka Krystyna. Po ukończeniu kursu kwatermistrzowskiego przeniesiony został na stanowisko kwatermistrza 2. Pułku Strzelców Konnych w Hrubieszowie, a następnie na to samo stanowisko w 4. Pułku Ułanów w Wilnie. Właściwie w rozkazie przeniesieniu zadysponowano, że Dobrzański ma objąć stanowisko dowódcy Szwadronu Zapasowego stacjonującego w Wołkowysku, ale dowódca Garnizonu Grodno był innego zdania i powierzył mu funkcję kwatermistrza i drugiego zastępcy dowódcy pułku. Niestety konflikt w jaki popadł z generałem Dąb-Biernackim zaowocował przeniesieniem go do Wołkowyska na skutek interwencji Departamentu Kawalerii a następnie skierowaniem na komisję lekarską i przeniesieniem w stan spoczynku z dniem 1 sierpnia 1939 roku. Na miesiąc przed wybuchem wojny.

O dalszych losach majora Henryka Dobrzańskiego napiszemy w osobnych artykułach poświęconych jego działalności w czasie wojny i pierwszych miesiącach okupacji.    

Jacek Lombarski

 Foto:
1 Major Henryk Dobrzański-Hubal, Wilno 1938 (Wikipedia)

2 Około 1920 roku. Podzamcze Piekoszowskie (zbiory Leszka Kraskowskiego)
3 Wyciąg z aktu urodzenia, kościół parafialny w Jaśle
4 Początek sierpnia. 1939 roku. z siostrą Leonią t Jej mężem Kazimie­rzem, Warszawa Okęcie (NAC)

 

 

 

Komentarze wyłączone.